Błąd
  • Błąd podczas ładowania danych z kanału informacyjnego

Sprawdzaj, co jesz

Sprawdzą NIAS-y w twoim jedzeniu. - Pizza prosto z pieca, ulubiony napój gazowany, ciasto jak z osiedlowej cukierni – wystarczy tylko pójść do supermarketu i wybrać ulubiony produkt. Mało kto zastanawia się nad tym, czy potencjalnie szkodliwe substancje z etykiet, czy opakowań, nie przenikają do naszego ulubionego jedzenia. J.S. Hamilton z Gdyni, jako pierwsza firma w Polsce, ma sprzęt który może to dokładnie sprawdzić.

Warty 2 mln złotych chromatograf cieczowysprzężony z detektorem mas analizatora czasu przelotu (LC-QTOF-MS), to urządzenie, które nie było do tej pory wykorzystywane komercyjnie w naszym kraju. Firmy, które chciałyby zweryfikować jakie substancje dodane w sposób niezamierzony (NIAS) np. składniki farb i lakierów, znajdują się w spożywanych przez nas produktach, musiały zwracać się do nielicznych laboratoriów badawczych na zachodzie, przeprowadzających takie analizy.

 

- Jako lider w zakresie badań opakowań przeznaczonych do kontaktu z żywnością, dajemy unikalną w skali naszego kraju możliwość zweryfikowania obecności substancji, które do tej pory były trudne do wykrycia. Dla naszych klientów, jak również zwykłych konsumentów, to bardzo dobra wiadomość – mówi Michał Pestka, Consumer Product Testing Director, J.S. Hamilton Poland.

Dodatki o których nie wiemy

 

Substancje dodane w sposób niezamierzony (NIAS) np. składniki farb i lakierów, to problem z którym zmaga się coraz więcej producentów żywności. Wymagania są tutaj narzucane prawnie, jak Rozporządzenie (WE) nr 1935/2004, Rozporządzenie (UE) nr 10/2011 - dotyczące materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością wprowadzanych do obrotu na terenie UE, ale coraz większą rolę spełnia tu również rosnąca świadomość społeczna.

- Mówiąc o żywności i normach, które muszą spełniać opakowania pamiętajmy, że nie chodzi tylko o wymogi prawne. Docelowy konsument z roku na rok jest coraz bardziej świadomy wpływu jakie mają na nasze zdrowie np. składniki farb i lakierów przenikające do żywności i coraz częściej wybierają opakowania, które gwarantują bezpieczeństwo przechowywanych w nich produktów. Tym ważniejsze jest, że aparat pozwalający na dokładną analizę substancji (NIAS), znajduję się w naszym kraju – dodaje Michał Pestka.

 

Znaleźć igłę w stogu siana

 

Możliwości analityczne jaki daje nowy chromatograf Hamiltona są trudne do przecenienia. Dynamicznie rozwijający się rynek materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością wymusza, coraz to elastyczniejsze podejście laboratoriów analitycznych do oferowanych badań. Tematyka badań wymaga zastosowania najnowocześniejszych metod analitycznych, które gwarantuje nowy chromatograf.

 

- Nasz aparat pozwala na ilościową i jakościową analizę zawartości i migracji związków organicznych w szerokim zakresie mas cząsteczkowych. Najważniejszą zaletą zakupionego urządzenia (LC-QTOF-MS), jest znacznie wyższa rozdzielczość w porównani do już stosowanego LC-MS/MS. Obecnie jest to najnowocześniejsza technika analityczna wykorzystywana do badań komercyjnych, poza badaniami migracji stosuje się ją w badaniach biologicznych i medycznych – przekonuje Adam Fotek, ekspert ds. badań w laboratorium badawczym J. S. Hamilton Poland.

 

Nauka w współpracy z biznesem

 

Złożony skład tworzyw sztucznych, papieru/tektury, w tym zastosowanie przeróżnych dodatków do tworzyw sztucznych (takich jak przeciwutleniacze, plastyfikatory, barwniki, kleje, stabilizatory) wymaga, aby laboratorium badawcze było w stanie dostarczyć jak największej ilości informacji o potencjalnie migrujących z opakowań substancjach. Dlatego przy wdrożeniu nowego sprzętu, Hamilton postawił również na pracę badawczą. Grzegorz Jasik, ekspert ds. analiz, J. S. Hamilton Poland, bierze udział w VI edycji programu „Doktorat Wdrożeniowy” na Wydziale Chemicznym Politechniki Gdańskiej. 

- Celem doktoratu wdrożeniowego jest opracowanie i walidacja metody chromatograficznej niecelowanej w oparciu o chromatograf cieczowy z detektorem typu kwadrupol- analizator czasu przelotu (LC-QTOF-MS), stworzenie podejścia proceduralnego do identyfikacji substancji dodanych w sposób (nie-)zamierzony (IAS/NIAS) i dostosowanie techniki do rutynowej pracy w laboratorium. Wynik pracy pozwolą z jednej strony na doścignięcie największych laboratoriów na rynku europejskim, zbudowanie pozycji lidera, a przede wszystkim na postawieniu na polskich specjalistów w tej dziedzinie, z drugiej strony cały dorobek naukowy w trakcie trwania doktoratu wdrożeniowego, pozwoli na ocenę potencjalnie migrujących związków, jak i również ich produktów rozkładu (np. w wyniku działania wysokiej temperatury) – co pozwoli na szerszą i dokładniejszą analizę bezpieczeństwa produktu – dodaje Grzegorz Jasik.

O firmie

J.S. Hamilton stanowi grupę firm zlokalizowanych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej świadczących szeroki wachlarz wyspecjalizowanych usług dla przemysłu, handlu, transportu, dystrybucji i składowania.

Początki firmy sięgają 1949 roku, gdy w strukturach Przedsiębiorstwa Państwowego Polcargo powstało laboratorium badawcze. W 1996 roku uzyskaliśmy certyfikat akredytacji nadany przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji. Lata 2007-2010 to czas intensywnego rozwoju, skutkujący powstaniem nowych oddziałów między innymi w Tychach, Poznaniu, Warszawie, Sokółce, Szczecinie, Makowie Mazowieckim i Małaszewiczach.

W 2014 roku w skutek rozwoju firmy, nastąpiła ekspansja na rynek zagraniczny. Do 2016 Grupa J.S. Hamilton zaznaczyła swoją obecność na rynku Rumuńskim, Łotewskim, Chorwackim, Litewskim i Słoweńskim.

Grupa J.S. Hamilton w liczbach:
• 1600 + akredytowanych metod badawczych,
• 6000 aktywnych klientów,
• 12000 m2 powierzchni laboratoryjnej,
• 7000 badanych próbek dziennie,
• 90% badań dostarczanych samodzielnie,
• 1488 osoby zatrudnione (50 osób w 1993r.),
• 79% zatrudnionych stanowią kobiety.